ANESTEZJA - Thomas Arnold

 

fot. Małżowinek

 

 

Dlaczego zwykli ludzie znikają nagle i to w biały dzień?

 Powodów może być wiele.

 Handel ludźmi, okup, mafijne porachunki, czy zła opieka nad dziećmi.

 

 

 

Dlaczego w Waszyngtonie, Nowym Jorku, Filadelfii i innych miastach zostają uprowadzone osoby, które są przykładnymi obywatelami, wspaniałymi mężami/żonami, ojcami/matkami, dobrymi pracownikami, ludźmi bez długów i większych problemów?

Czy dzieje się tak z wymienionych powyżej powodów, czy chodzi o coś zupełnie innego?

 

Nicolas Stewart i Kate Frost, detektyw i dziennikarka – połączenie idealne, aczkolwiek niecodzienne. Oboje wkładają serce w swoją pracę. Nagle łączy ich zawodowo ta sama sprawa, jednak po przeczytaniu pierwszych stron książki wcale na to nie wygląda…

 

fot. Dominik Kołodziej

 

W Waszyngtonie w niewyjaśnionych okolicznościach znika Russel Miller. W Nowym Jorku nagle zostaje zamordowany dyrektor dużej stacji telewizyjnej. I tak się składa, że narzeczona detektywa staje się świadkiem tego morderstwa, przez chwilę nawet podejrzaną, by nieco później znaleźć się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. A to wszystko za sprawą tajemniczej przesyłki, którą odebrała od dyrektora na kilka minut przed jego śmiercią. Nagłe telefony z ostrzeżeniami sprawiają, że Kate postanawia powiedzieć o wszystkim jedynej osobie, której ufa – swojemu narzeczonemu.

 
Czy przez tą decyzję nie narazi siebie i ukochanego jeszcze bardziej?
Co ma ze sobą wspólnego śmierć dyrektora ze zniknięciami ludzi?
Czy aby na pewno można ufać najbliższym, których zna się od lat?
Co ty byś zrobił, Drogi Czytelniku, gdyby nagle okazało się, że zaufana osoba, stojąca na czele poważnej instytucji, okazała się głównym pionkiem w całej grze?
Przymknąłbyś oko na sprawę, zatuszował ją, czy postąpiłbyś zgodnie z prawem i oddał go w ręce policji?
I na koniec… Jaką wartość tutaj ma pieniądz oraz czy jest ważniejszy od ludzkiego życia?
 

 

fot. Małżowinek


Nick i Kate nawet nie zdają sobie sprawy, jak te wydarzenia namieszają w ich życiu - nie tylko zawodowym, ale również prywatnym…

 
Czy uda im się wspólnymi siłami rozwikłać zagadkę?
A może detektyw nie da rady uchronić ukochanej?
 

Kup książkę, przeczytaj i sam jak najszybciej się przekonaj, jakie jest jej zakończenie.

Gwarantuję Ci, że się nie zawiedziesz – jedynie chyba tym, że dotarłeś już do ostatniej strony! 😊


Wtedy coś w niej pękło. Zaczęła krzyczeć jak opętana i błyskawicznie zbiegła na parter. Była niecałe dwa metry od wejścia do kuchni, kiedy dostrzegła rękę z pistoletem. Bez większego namysłu zamachnęła się. Było jej wszystko jedno, czy zrani napastnika, czy odetnie mu rękę. Trafiła w broń i metaliczny odgłos rozniósł się po domu. Wytrącony pistolet upadł na podłogę. Już miała zadać kolejny cios, ale mężczyzna odskoczył i podniósł ręce na znak poddania się.”


Strasznie trudno jest oceniać dzieło Autora, którego zna się osobiście. Miałam na początku plan, by podczas czytania wyłapywać Jego błędy, czegoś się poprzyczepiać, ale… już po kilku stronach mój plan się sypnął.

Książka jest od początku do końca „ubrana” w świetne zwroty akcji, pełna napięcia i adrenaliny, dramatu przeplatanego humorem (tak, niektóre teksty bohaterów powodowały u mnie wybuch śmiechu 😁) oraz w krew. To wszystko sprawiło, że po kilkunastu stronach zapomniałam, iż książka jest napisana przez kumpla. Każda kolejna strona, każdy następny rozdział nie tylko wciąga, ale też porusza. Opisy pochłaniają Czytelnika, ale również idealnie pasują do następujących po sobie wydarzeń. Autentycznie można wyczuć, jakby czytało się jakiegoś zagranicznego Pisarza, który posiada na swoim koncie już kilka książek i wie, jak je dobrze napisać, by ludzie chętnie czytali.

 

 

fot. Małżowinek

 

Jedną z cech, która rzuciła mi się w oczy jest szczegółowość Autora. Widać, że poświęcił sporo czasu, by dobrze się przygotować do napisania tej powieści. Nigdy nie byłam w USA, ale dzięki Arnoldowi mogłam nieco zasmakować „pobytu” w Waszyngtonie czy w Nowym Jorku. Podczas lektury można zauważyć jak Autor przesiąknął taką charakterystyczną manierą spotykaną często u zagranicznych Pisarzy… Mam tutaj na myśli opisywanie podczas podróży bohaterów niemal wszystkich dróg, którymi oni podążają (szczególnie te międzystanowe i autostrady).

Możecie pomyśleć, że książka ta jest skierowana do konkretnego odbiorcy – zagorzałych fanów thrillerów medycznych - jednak ja tak nie uważam. Jako laik w kwestii medycznej, potrafiłam świetnie się w tej powieści odnaleźć. Pomimo tego, że Autor ukończył Akademię Medyczną i mógł nieco „zaszaleć” z terminologią, to jednak nie wgłębiał się w medycynę tak bardzo. Postanowił przekazać Czytelnikowi tyle, ile powinien wiedzieć – inaczej takie wgłębianie mijałoby się z celem. Styl i język jest dobrany do każdego odbiorcy – młodszego czy starszego, lekarza czy studenta.

 

Tak sobie myślę…

Gdy czyta się „Anestezję”, to w ogóle nie ma się wrażenia, że Autor właśnie tą książką zadebiutował! Ta powieść, moim skromnym zdaniem, jest napisana na dużym poziomie i bez skrępowania mogę Thomasa Arnolda umieścić na półce obok takich pisarzy jak: Stephen King, Stieg Larsson, czy Harlan Coben.

Gdybym już miała się do czegoś przyczepić, to byłyby to krótkie rozdziały - czasem za krótkie. Gdy Ukochany mówi: „Kończ już czytać tego Arnolda i zajmij się mną”, ja odpowiadam: „Tylko skończę rozdział”. Niestety, ten rozdział bardzo szybko się kończy, a wraz z nim pretekst do dalszego czytania...

 

 

fot. Dominik Kołodziej

 Jeśli jesteś miłośnikiem zagadek, mocnych wrażeń, adrenaliny, rozlewu krwi, dramatu przeplatanego miłością, to ta książka jest idealna dla Ciebie, Drogi Czytelniku!

 

 

 

 

 

 

 

 

PS. Muszę dodać, że książka ma dwa wydania. W nowym, ulepszonym wydaniu (nie mam tu na myśli zmiany okładki). „Anestezja”jest bardziej dojrzała, przemyślana i dopracowana przez Autora. No i … zakończenie jest zupełnie inne 😊

 
Fabuła: 10/10
Lekkość pióra: 10/10
Emocje: 10/10
 

Komentarze

Popularne posty