PIERNIK Z WRÓŻBĄ - Sandra Podleska

 Nie da się pozostawić po sobie niezmąconej tafli wody,

jeśli zamierza się dostać do głębin.”

fot. Internet

 

Grudzień.

Spacer po krakowskim rynku między straganami.

Słój z piernikami.

Stara fotografia pochodząca z czasów II wojny światowej.

A między tym Agata i Przemek – dwoje młodych ludzi, jakże różniących się od siebie.

 

Agata to młoda fotografka, która stworzyła przepiękną szklarnię, by w okresie zimowym wykonywać cudowne sesje świąteczne. Podczas jednego ze spaceru natrafia na starszą kobietę, która oferuje jej zakup pierniczków z wróżbą – takie chińskie ciasteczka różniące się tym, że pięknie pachną korzenną przyprawą... Chwilę później Agata wpada na Przemka i słój z pierniczkami ląduje na ziemi. To ich pierwsze spotkanie, ale jak się wkrótce okaże nie ostatnie.

     Przemek to młody mężczyzna, który skacze z kwiatka na kwiatek bojąc się prawdziwego zaangażowania. Jest właścicielem firmy wynajmującej samochody, a jednocześnie szefem najlepszej przyjaciółki Agaty. Już pierwsze, przypadkowe spotkanie z dziewczyną robi na nim ogromne wrażenie... więc, gdy tydzień później wpadają na siebie po raz drugi bez zastanowienia zaprasza ją na kawę.

Czy wspólna kawa będzie początkiem czegoś nowego dla nich obojga?

Czy Agata, pomimo braku zaufania do mężczyzn, odważy się pójść o krok dalej z tą znajomością?

Czy Przemkowi uda się pokonać lęki z przeszłości i potraktuje Agatę na poważnie?

 

„Niekiedy trzeba zrobić bałagan z wierzchu,

zanim zacznie się porządkować to, co jest pod spodem.”

 

 

fot. Internet

 

Obiecałam sobie, że w tym roku nie sięgnę po świąteczne historie, jednak gdy zobaczyłam tą uroczą okładkę... moje plany legły w gruzach. Historia już od pierwszych stron pachnie świętami i z każdą kolejną wciąga coraz bardziej. Aż trudno uwierzyć, że to debiut Autorki, ponieważ dla mnie jest to jedna z lepszych książek o tematyce świątecznej.

Sandra Podleska wykreowała dość zwyczajnych bohaterów: irytujących swoim zachowaniem, uczących się jak tworzy się dojrzały związek, nie potrafiących odciąć się od złej przeszłości. Nie pokazuje ich jako ideałów, raczej poszła w drugą stronę - ukazuje ich wady oraz słabości. Historia pewnie byłaby banalna, gdyby Autorka nie zdecydowała się połączyć tej opowieści z historią, która wydarzyła się w 1944 roku. To połączenie kompletnie mnie oczarowało, a samo zakończenie bardzo wzruszyło.

    Jeśli lubicie klimatyczne, nastrojowe, niosące nadzieję opowieści, to ta historia jest zdecydowanie dla was. Zbliżające się święta, unoszący się w powietrzu aromat pierników oraz prószący za oknem śnieg... Do tego wszystkiego pokazany współczesny Kraków oraz ten z czasów wojennych.

Powieść jest bardzo nastrojowa, dosyć lekka, przyjemna w czytaniu. Autorce udaje się przemycić w niej trudne, a zarazem ważne tematy. Pokazuje, że relacja naszej pary jest podszyta obawą, strachem, ale także nadzieją. Nigdy nie uda się ruszyć do przodu bez pozamykania spraw starych.

Wciągająca, emocjonująca opowieść o młodych ludziach, których dość nieoczekiwanie połączył los i tylko od nich zależy, którą z dróg wybiorą...

 

fot. Internet

 

„Po każdym ciężkim dniu przychodzi nowy dzień i tylko ty możesz sprawić, że będzie lepszy.”

 

Fabuła: 10/10

Lekkość pióra: 10/10

Emocje: 10/10

Komentarze

Popularne posty